Proszę czekać, ładuję...

 

WszystkieNie karmię piersią przez położną. W końcu znaleźliśmy winnych! - Położna Mamą

4 sierpnia, 2017by Ania3

Trwa światowy tydzień karmienia piersią to i w internecie artykułów na ten temat cała masa. Trafiam na Dziennik Gazeta Prawna i widzę Raport Centrum Nauk o Laktacji, który mówi

,,82% kobiet nie otrzymało informacji dotyczących karmienia piersią od ginekologów, ponad połowa położnych nie informowała o zalecanej długości laktacji, zaś niemal co dziesiąta rozdawała ulotki zachęcające do karmienia mlekiem modyfikowanym”

NO W KOŃCU MAMY WINNYCH

Skończyły się czasy gdzie wszyscy borykali się kogo to wina, że pierś poszła w odstawkę, jakby naprawdę było potrzebne rozpatrywanie kwestii jakiejkolwiek winy.

 – To te złe położne, co nie powiedziały ile czasu trzeba karmić wg wytycznych WHO- jakby matki, które naprawdę chcą karmić naturalnie tego nie widziały.

– ,,Co dziesiąta rozdawała ulotki zachęcające do karmienia mlekiem modyfikowanym”- no tak mam tyle czasu na oddziale, że pochodzę i porozdaję sobie ulotki od firm, które nie mają o mnie zielonego pojęcia, nic mi za to nie płacą a mają korzyść w postaci zakupu ich produktu, który ja w ramach wolontariatu zaproponowałam. Otóż charytatywnie wspieram tylko WOŚP.

A może z ulotkami chodzi o to, że znajdują się w prezentach sponsorowanych przez jedną firmę, tzw. pudełeczkach, gdzie oprócz jednego pampersa na próbę jest jeszcze stos ulotek, po które mamy potrafią przyjechać specjalnie do szpitala po tym jak zostały wypisane w weekend, a w weekend nikt pudełeczek nie rozdaje.

Medal temu, kto z obowiązków medycznych, pielęgnacyjnych, dokumentacji itp. położnych zabierze odgórny obowiązek rozdawania owych giftów. Wolałabym w tym czasie zjeść śniadanie albo po prostu pójść siku.

Tak, bo obsada personelu w stosunku do ilości pacjentek nie dość, że jest śmieszna to jeszcze niebezpieczna.

30 matek i 30 dzieci na 3 położne. Przypominam położna to osoba, która ma dwie ręce, dwie nogi – nie po 6 jak się może wydawać większości przełożonym. Bywa, że jest kobieta w ciężkim stanie, po skomplikowanym cięciu cesarskim i wówczas dwie z trzech dyżurnych odpada na tą jedną pacjentkę. Jaki wynik otrzymujemy wówczas: jedna położna na 29 matek i 29 dzieci. Czas pełnej porady laktacyjnej jednej pacjentce? Około godziny…

Podsumowując – mogę przez 3 dyżury nie zdążyć przyjść do Pani na sali nr 10 jeśli zacznę od sali nr 1

Inną sprawą jest, że gdy przychodzę, żeby pomóc przystawić do piersi okazuje się, że teraz to może nie bo przyjechała babcia- najwyżej jak pojedzie, teraz nie bo chciałam się wykąpać, teraz nie bo boli, teraz nie bo…..dopiszcie co chcecie- ilość powodów dlaczego teraz nie- nieograniczona.

Nie wiem czemu, ale coraz częściej mam wrażenie, że to mi bardziej zależy na karmieniu naturalnym niż kobiecie, której chcę pomóc. Nagadam się, natłumaczę, naprzystawiam, dam zalecenia. A potem… moje zalecenia swoje a pacjentka swoje. Na pytanie, dlaczego nie zrobiła tak jak mówiłam słyszę, że ,, ja od jutra zacznę, dziś jeszcze pokarmię butelką”. A jutro wiadomo…

I mogę gadać, że to początki są najważniejsze, że jak teraz zlikwidujemy problem to potem będzie z górki, ale niestety odwiedziny męża i wrzucanie fotek na fb jest ważniejsze.

Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby mama, która jest zaangażowana na 100%, słucha zaleceń, stosuje wszystko co mówię wyszła ze szpitala nie karmiąc. Nawet zdając dyżur następnej zmianie prosi się, żeby zobaczyć jak dana kobieta sobie radzi, może potrzebuje jeszcze dodatkowych wskazówek bo sytuacja mogła się zmienić.

Dlatego bardzo lubię chodzić na wizyty jako doradca laktacyjny.

Nie dlatego, że mam za to dodatkową kasę ( tak Ministerstwo Zdrowia krzyczy głośno karmcie piersią, złe położne pomagajcie, ale żeby refundować poradę laktacyjną, o którą środowisko walczy od lat to już nie ma ochoty). Lubię chodzić prywatnie, bo wiem, że woła mnie mama, która naprawdę chce, która naprawdę mnie potrzebuje i która zrobi wszystko co powiem, a nie tylko pokiwa głową a jak tylko skończę dyżur poda mieszankę.

Na marginesie – 474 doradców laktacyjnych na całą Polskę też szału nie robi.

To miejsce powinny zapełnić położne środowiskowe. Medal tym, których jedynym zaleceniem laktacyjnym nie jest ,,proszę dokarmiać butelką” i tym położnym będę stawiać pomniki. Ja mieszkam w 40 tysięcznym mieście i niestety tu żaden pomnik póki co nie powstanie.

Może gdyby inaczej zadać pytanie w ankiecie, który z góry nie wskazuje winnego mielibyśmy inne wnioski. Może zamiast szukać tych co są bebe, warto zrobić coś więcej. Usunąć położne środowiskowe co do domu idą tylko po pesel, psując opinię tym, które naprawdę odwalają kawał świetnej roboty. Może zrobić pikietę o bezpłatne porady laktacyjne czy bezpłatne wypożyczanie laktatorów z aptek jak dzieje się to w większości krajów cywilizowanych.

Może zamiast gadać i biadolić może warto zacząć po prostu działać.


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.

Ania

3 komentarzy

  • Karola

    5 sierpnia, 2017 o 10:45 am

    Mnie dziwi to, że mało kobiet chodzi do szkoły rodzenia. Ja zaplaciłam za 10 tygodniowy kurs 25 zł, a większość informacji na temat karmienia piersią wyniosłam wlaśnie stamtąd.

    Odpowiedź

    • Ania

      5 sierpnia, 2017 o 7:11 pm

      Tak szkoła rodzenia to kopalnia wiedzy pod warunkiem, że to dobra szkoła rodzenia

      Odpowiedź

  • maszeruj.blox.pl

    6 września, 2017 o 1:16 pm

    W naszej szkole rodzenia temat laktacji był dziwnie poprowadzony… Oglądaliśmy długi i mega ciekawy film, ale jednak nie zdążyłam na filmie nic zanotować, przedyskutować wątpliwości itd. Mówiliśmy o diecie matki karmiącej, a raczej jej braku o chwilę o tym, jak można przystawiać. Ile razy na dobę karmić, i że karmienie trwa ok. 30 minut, ale jak teraz odwiedzam koleżankę z małym dzieckiem, to ona i 2 godziny potrafi karmić, tak mały wisi przy cycku. Mój poród za miesiąc i mam nadzieję, że w razie jakichkolwiek kłopotów, położna będzie moim aniołem. Butelek ani mieszanek do szpitala nie biorę, co więcej nic o nich nie wiem…

    Odpowiedź

Dodaj odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Blog Połoznamama.pl

To miejsce dla wszystkich rodziców, tych obecnych jak i przyszłych. Znajdziesz tu informację dotyczące zarówno samej ciąży, jak i porodu oraz macierzyństwa. Można powiedzieć, że to blog parentigowy, ale ponieważ poruszam wiele tematów tabu więc nie do końca taki zwykły blog parentigowy 😉

Szkoła rodzenia Połóżna z Mamą

To moja stacjonarna szkoła rodzenia znajdująca się w Kwidzynie. Od jakiegoś czasu jestem również położną środowiskową więc jeśli jesteś z Kwidzyna lub okolic koniecznie zajrzyj do zakładki Szkoła Rodzenia.

Facebook

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.