Proszę czekać, ładuję...

 

DzieckoWszystkieNIE dziękuję Ci mamo - Położna Mamą

29 maja, 2015by Ania11

Dzień matki minął, było miło ale się skończyło. Może i stracę parę wiernych czytelniczek, ale może coś przemówi im do rozumu. O co chodzi? Co mnie tak wzburza? A no słyszę w ostatnim czasie jak to sześcio, siedmio, ośmiomiesięczne dzieci jedzą wszystko. Słodkie bułeczki, kotleciki z patelni, kiełbaski, chlebki z szyneczką. Oczywiście nie mają jeszcze zazwyczaj zbyt dużo zębów, więc troskliwe mamy w najlepszej opcji rozgniatają ów drożdzówki widelcem albo mielą w swojej buzi i potem nasączone ślinką oddają maluchom.
Na litość boską! Co wam te dzieci zrobiły, że tak chcecie im popsuć zdrowie. A gdzie wprowadzanie produktów po kolei, małymi porcjami. A która z was mądrych wie, że do 9 miesiąca u dzieci podajemy maksymalnie 2-3 posiłki a reszta to mleko? I to nie mleko krowie jak to podajecie hektolitrami. Nawet to prosto od krówki spowoduje u dziecka mikrokrwawienia z przewodu pokarmowego a w konsekwencji znaczną anemię. Już pominę, że rozszerzanie diety zaczyna się w 3 czy 4 miesiącu. Nie chce mi się tego nawet komentować.

dziecko przy grillu

Sól też jest na porządku dziennym. Przecież macie tyle czasu, że spokojnie znajdziecie go jeszcze więcej, żeby za parę lat jeździć z dzieckiem na dializy. A jak nie niewydolność nerek to ewentualnie skończy się tylko nadciśnieniem.
A torcik na imieninach u cioci? Pełen cukru, śmietany, ulepszaczy i jeszcze raz cukru. Może i smaczne. A dla niemowlaka? To otwarta droga do cukrzycy. I gwarantuję, że na pewno ta choroba Twojego dziecka nie ominie.
Otyłość to najmniejszy problem. Po prostu będzie toczącym się grubasem, z którego śmieją się dzieci. Ale ty oczywiście ucieszysz się, że nie masz w domu niejadka.
Tak jak nie mogę patrzeć na ciężarne z papierosem, tak nie przejdę obojętnie obok krzywdzenia dziecka. A takie żywienie jest ewidentną krzywdą dla dziecka. I tych, których to nie dotyczy- myślicie, że to pojedyncze przypadki? A nie! Mamulinek, które z niemowlaka chcą zrobić dorosłych jest co niemiara.
I płaczą potem, że w szpitalu, że alergia. A jak do cholery takie dziecko nie ma mieć alergii jak jego organizm nie ma kiedy przyzwyczaić się do nowych produktów. I jeszcze nie złagodzicie tego wartościowym posiłkiem tylko dopchacie Mc Donaldem.
Aaaaa i to popularne bieganie z łyżeczką. No zjedz jeszcze jedną, za mamusię. Ostatnią… I tych ostatnich jest tak z 10. A jest zasada: rodzic decyduje o tym co i jak często zje dziecko, a dziecko decyduje ile zje. Wszystko, co można w tej zasadzie złamać na pewno złamane zostało.
I co? Wszyscy klaszczą brawo, że Zosia ma 8 miesięcy i już tak ładnie je? Ciekawe ile z tej publiczności później dorzuci się na lekarstwa. A jak zapytam czy mała po wszystkim zapija kawą to słyszę oburzenie: „No coś ty , to niemowlak!”. AAA czyli jednak jest świadomość wieku malca.
Gratuluję macie już takie dużo dziecko. Wszystkie smaki zna, jest takie samodzielne. Szkoda, że wy nie dorosłyście do bycia mamami. Nie poczytałyście cokolwiek o tym, jak karmić dziecko. A może i poczytałyście tylko stwierdziłyście, że szkoda zachodu, że ci eksperci jacyś nawiedzeni.
Zabiłybyście każdego kto zrobi krzywdę waszemu dziecko. A co wy robicie? A co z wami zrobić? Pozorne szczęście dziecka po zjedzeniu małego schabowego z patelni dobrze posolonego i popieprzonego wróci do was. Wróci tylko nie w takiej formie jakbyście chciały.             A co ma zrobić to dziecko? Nic nie zrobi bo nawet nie wie, że to swojej matce będzie zawdzięczał te problemy ze zdrowiem. Ono ufa Ci, przy Tobie czuje się bezpiecznie. A co ty mu robisz? No na pewno nie pomagasz.
p.s. Może za ostro, może przesadzam, ale nie znam już innego sposobu żeby przemówić do rozsądku. A dla wszystkich mam przypomnienie relacji z czatu o żywieniu. Może te 25 minut nagrania Wam pomoże, podpowie, doradzi. Przemówi…


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.

Ania

11 komentarzy

  • Sara Napierała

    29 maja, 2015 o 8:58 am

    Aniu a co z wprowadzaniem pokarmów u maleństwa z nietolerancja laktozy? Pozdrawiam

    Odpowiedź

    • Ania

      10 czerwca, 2015 o 8:03 am

      Szczegółowa odpowiedz na to i inne problemy w dziale Mamy Radzą pytania i odpowiedzi

      Odpowiedź

  • Asia

    30 maja, 2015 o 7:20 am

    🙂 a ja się pod tym podpisuję i na pewno mnie jako czytelniczki nie stracisz. Mój bąbel skończy za nie całe 3 tygodnie 8 miesięcy, karmię piersią, w ciągu dnia 2 inne posiłki – jarzynki lub jakieś danie dla dzieci ze słoiczka. I jestem przeszczęśliwa że cały czas głównym pokarmem jest moje mleko 🙂 pozdrawiam

    Odpowiedź

    • Ania

      31 maja, 2015 o 6:47 pm

      suuper. Takie słowa mnie budują!

      Odpowiedź

      • Asia

        10 czerwca, 2015 o 6:50 am

        rozmawiałam ostatnio ze znajomą, również ma małego brzdąca, ale ona jest zbyt podatna na to, co radzą inni… mianowicie – z kalendarzem w dłoni wprowadzała nowe pokarmy, jakby się nie mogła doczekać kiedy odstawi małego od piersi :/ mocno ograniczyła karmienie, praktycznie tylko do snu no i te przeszkadzające jej nocne pobudki na cycocha w nocy. Ostatnio była na szczepieniu, dziecko skończyło 13 miesięcy – i co usłyszała od pediatry? Że już NIE POWINNA karmić piersią! Ba, po pół roku pokarm matki traci wartość a po roku to już wogóle jej nie ma….. i powtarza mi takie głupoty, a we mnie się krew gotuje. Haha, niedługo ja wybieram się do tego samego pediatry… 🙂

        Odpowiedź

        • Ania

          10 czerwca, 2015 o 8:38 am

          Asiu, wyeedukuj proszę tego pediatrę i powiedz mu, że podstawą żywienia do 1 roku życia jest mleko a najlepiej mleko mamy!

          Odpowiedź

        • Magda

          9 października, 2015 o 1:29 am

          Asiu, my byłyśmy u lekarza gdy mała miała jakieś 10 miesięcy (jakaś drobna infekcja) i pyta pani przy okazji o karmienie – czy są wprowadzone nowości? Ja, że tak ale powoli bo nie chciała i dopiero jakoś około 7 miesiąca się przemogła. I, że karmimy piersią – o, to fajnie odporność wzrośnie. Druga wizyta u tej samej pani doktor – około 12-13 miesiąca (szczepienie). Jak Pani karmi – piersią. Ale to tak nie za bardzo, bo to dziecko powinno 200 ml mleka na jeden posiłek wypijać. I pewnie w nocy tez Pani karmi – jeśli córka chce to tak.. No właśnie – a powinna tyle mleka wypijać.. I tekst miesiąca – a kapcie jakie nosi? Na boso chodzi, albo w samych skarpetkach – córka nie lubi kapci. – To proszę kupić sztywne kapcie, bo inaczej nóżki będą krzywe! Najlepsze są buciki Bartek! I miałam dość. Jakiś tydzień przed wizytą czytałam, że właśnie stopa najlepiej rozwija się na boso – bez żadnych kapci! Muszę zmienić lekarza 😀

          Odpowiedź

          • Ania

            9 października, 2015 o 8:53 am

            zdecydowanie na boso. Po domu moje dziecko nie nosi żadnych butów. Tylko na dwór zakładamy, ale jak jest ciepło to po ogrodzie też na bosaka latamy.
            Tak trzymać

          • Jola

            12 marca, 2018 o 8:40 pm

            Gdy moje starsze dzieci były małe, chodzenie boso po płaskiej podłodze uważano za niszczenie dziecku nóg. Pediatrzy , ortopedzi kazali zakładać kapcie

  • Oliwia

    29 września, 2015 o 11:20 am

    Ze wszystkim sie zgadzam tylko jedno trzeba dodać-nierzadko wpływ na decyzje takiej mamy ma otoczenie. Pediatra na wizycie każe rozszerzać dietę za wcześnie, a w domu nasze mamy i babcie tez doradzają podobnie, moze i nieświadomie ale niedoswiadczona młoda mama nie posiadająca swojej wiedzy kogo ma posłuchać? Moja mama nie rozumie dlaczego mój roczniak nie powinien dostać smazonego mielonego (bo smażony tylko z zewnątrz), niesolonych ziemniaków(bo niedobre przecież) a wywar mięsny to juz sama wymyśliłam ze szkodzi… Ja nie jestem podatna ale musimy wziąć pod uwagę ze młodą mama sama sobie tego nie wymyślą i nie chce krzywdy dla dziecka, tu jest potrzebna jakąś ogólno społeczna edukacja 😉

    Odpowiedź

    • Ania

      29 września, 2015 o 2:45 pm

      Zgadza się, że ze wsząd jesteśmy atakowane „dobrymi radami” i jeśli wszyscy tak robią a my nie to na pewno my popełniamy błąd. Nie raz słyszę, że te ziemniaki to już mogłabym posolić a kompot z cukrem i tak jest zdrowy. A jak mała nie lubi słodkich napojów to słyszę „biedne dziecko”

      Odpowiedź

Dodaj odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Blog Połoznamama.pl

To miejsce dla wszystkich rodziców, tych obecnych jak i przyszłych. Znajdziesz tu informację dotyczące zarówno samej ciąży, jak i porodu oraz macierzyństwa. Można powiedzieć, że to blog parentigowy, ale ponieważ poruszam wiele tematów tabu więc nie do końca taki zwykły blog parentigowy 😉

Szkoła rodzenia Połóżna z Mamą

To moja stacjonarna szkoła rodzenia znajdująca się w Kwidzynie. Od jakiegoś czasu jestem również położną środowiskową więc jeśli jesteś z Kwidzyna lub okolic koniecznie zajrzyj do zakładki Szkoła Rodzenia.

Facebook

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.